Pamiętam jak dziś. Wybieranie, który zeszyt będzie do którego przedmiotu. Obkładanie książek. Przyklejanie na okładki naklejek i próby jak najładniejszego napisania własnego imienia i nazwiska. Wrzesień zawsze był dla mnie ekscytujący. Wiązał się z nowym początkiem, zapowiadał zmiany, obiecywał świeży start.
I choć od czasu mojego ostatniego pierwszego dnia szkoły minęło wiele lat, nadal wraz z wrześniem zaczyna mi towarzyszyć jakaś nowa energia. Jakby zbiorniczek na chęć działania nagle magicznie się napełniał.
Tym razem powrót do szkoły to jeszcze większe wydarzenie niż zwykle. Jeszcze nigdy nie wiązał się z takimi emocjami i wątpliwościami. Postanowiłam to uwiecznić, ale też przy okazji zachęcić Was do wizji świeżego, wrześniowego startu. Jesienią wszystko wychodzi jakoś lepiej, sprawniej, kiedy mamy już za sobą te wszystkie dni, kiedy chcieliśmy głównie zanurzyć spocone ciało w zimnej wodzie.
Ten świeży start ubrałam w bardzo jesienne kolory, choć wierzę, że zaznamy jeszcze trochę lata. Mamy rudo-brązy, bordo, zgniłą zieleń. W motywie przewodnim za to atrybuty, które w zależności od sytuacji mogą się kojarzyć albo z powrotem do szkoły albo z nowym, jesiennym początkiem. Mam nadzieję, że to wszystko zadziała pobudzająco do zmian. Przyjemnego korzystania!
Dziękuję! Jest idealna :D
Dzięki :) Bardzo mi się podobają rysunki i okulary :D
Bardzo fajny projekt. Dzięki!