Dziś będzie krótko, bo piątek, godzina 19 tuż przed długim świątecznym weekendem to nie najlepsza godzina do przesiadywania przed ekranem. Marzec minął tak szybko, tak intensywnie, że nie miałam nawet okazji zapytać o motyw przewodni. Dlatego zdecydowałam sama.
Kiedy w motywie kwietniowej tapety z zeszłego roku rysowałam pandemiczny home office, wszyscy byliśmy przekonani, że to chwilowe i wszystko za moment wróci do normalności. Dziś tego optymizmu mamy trochę mniej, ale za to jakby podwójnie doceniamy pierwsze oznaki wiosny.
To właśnie postanowiłam uwiecznić w motywie przewodnim. Jednak znowu uznałam, że jakoś tak bez sensu negować rzeczywistość. Dlatego pierwsze oznaki wiosny pojawiły się jako widok za oknem. Mam nadzieję się, że będzie skutecznie przypominać, że lada chwila zrobi się zielono i będzie choć odrobinę piękniej. Przyjemnego korzystania!
Jejku! Totalnie zapomniałam o twoich tapetach i robiąc porządki znalazłam jedną sprzed roku, a tu na kwiecień już czeka piękne okienko <3 I od razu robi się jakoś weselej :D
twoich tapet używam od ponad roku, nie wyobrażam sobie innych! są śliczne za każdym razem :)
Kolejny raz – dziękuję :)
czekam wciąż na maj … :(
Czy będą kolejne tapety??
piekne tapety robisz a
Uwielbiam Twoje tapety!