Kilka lat temu, gdy stawiałam na blogu swoje pierwsze kroki, pojawiła się tu instrukcja wykonania kuponów miłości – dodatku do walentynkowego prezentu. Ten niepozorny wpis stał się jednym ze znaków rozpoznawczych mojego bloga i do dziś nie ma sobie równych w zestawieniu najpopularniejszych wpisów.
Z czasem zdałam sobie sprawę, że instrukcja ma swoje wady – w tej chwili zrobiłabym to zupełnie inaczej, nie wspominając już o ówczesnej estetyce, która z upływem kolejnych lat jest mi coraz bardziej daleka. Pomyślałam więc, że to dobry moment, by kupony nieco odświeżyć i zaproponować Wam wersję gotową do druku.
Czym są kupony miłości?
Najprościej mówiąc: sposobem na sprawienie przyjemności ukochanej osobie. Na kuponach wypisujesz czynności, które sprawiają Twojej drugiej połowie radość, ale wiesz, że z różnych powodów rzadko sobie na nie pozwala (lub pozwalacie). Dzięki kuponom stajesz się kimś w rodzaju Świętego Mikołaja swojego partnera – on wręcza wybrany przez siebie kupon, a Ty go realizujesz. Bez gadania, bez „nie teraz”, bez „innym razem”. I tak dopóki wszystkie kupony nie zostaną zrealizowane.
Co wpisywać na kuponach? Kilka rad
- Nie wpisuj czegoś, co ciężko będzie Ci zrealizować. Życzenia z kuponów powinny być możliwe do zrealizowania tu i teraz, bez żadnego marudzenia, inaczej ich idea traci sens.
- Pamiętaj, że to kupony dla niego, nie dla Ciebie. O ile Twoim partnerem nie jest jakiś daleki potomek Wertera, raczej zapomni o kuponach z cyklu: „Długi, romantyczny spacer brzegiem morza, połączony z rozmową o związku”.
- Postaraj się. Nie przeczesuj forów internetowych w poszukiwaniu podpowiedzi. To Twój partner, więc Ty powinnaś wiedzieć najlepiej co lubi, co sprawia mu przyjemność. W sieci znajdziesz jedynie hasła, które wprowadzą do Twoich kuponów banał, ewentualnie malkontentów oceniających cudze związki. Poświęć kilka godzin, dni, na wyłapywanie niuansów, odświeżanie pamięci, pomyśl kiedy ostatnio Twój partner był naprawdę szczęśliwy.
- Nie szalej z ilością kuponów. Wiem, że fajnie jest wręczyć ogromny plik, ale wtedy szansa na ich zrealizowanie dramatycznie spada, a dodatkowo jak wyżej – łatwo popaść w banały wymyślając treść kuponów na siłę „bo jeszcze trzy zostały”.
Kilka dobrych rad przed tworzeniem kuponów
- Wybierz w miarę sztywny papier – kupony będą się lepiej prezentowały.
- Zanim potwierdzisz drukowanie pliku, koniecznie wybierz w ustawieniach drukarki wysoką jakość wydruku. Dzięki temu kolory będą żywe i kupony będą się prezentowały o wiele lepiej.
- Jeśli masz słabej jakości drukarkę, rozważ wydrukowanie kuponów w drukarni lub punkcie ksero (tych drugich jest sporo w każdym mieście). Wówczas masz gwarancję dobrej jakości wydruku. Ja swoje kupony wydrukowałam w taki sposób z powodu awarii drukarki. Dodatkowo wybrałam sztywniejszy, przyjemny w dotyku papier. Kosztowało mnie to 5zł.
- Wycinając poszczególne części, staraj się robić to długimi ruchami nożyczek, zamiast szybkiego, mechanicznego cięcia. Wolne, przemyślane ruchy sprzyjają precyzji i estetyce. Warto również rozważyć wycinanie za pomocą nożyka do tapet.
- Jeśli potrzebujecie więcej kuponów, wystarczy wydrukować drugą stronę pliku kilka razy.
Co zawiera plik pdf?
- Okładkę na kupony do złożenia
- 10 kuponów do własnoręcznego wypełnienia
W jaki sposób połączyć kupony z okładką?
Opcje są dwie: Możemy użyć zszywacza i zwyczajnie spiąć nim czerwoną część okładki widoczną na zdjęciu poniżej z brzegami kuponów. Możemy również zrobić dziurkaczem otwory w każdym kuponie oraz w miejscu spięcia z okładką i przewiązać je wstążką.
Wszystkie prawa zastrzeżone. Jakiekolwiek komercyjne wykorzystanie jest zabronione.
Mam nadzieję, że kupony przypadną Wam (a przede wszystkim Waszym partnerom) do gustu równie mocno jak te sprzed lat. Pewnie wiele z Was zdążyło już wykorzystać ten pomysł przy jakiejś okazji (przed wszelkimi dniami chłopaka i walentynkami wpis przeżywał oblężenie!), ale mam nadzieję, że i teraz wiele osób skorzysta. Jak zawsze czekam na Wasze zdjęcia! Z reguły ostatnie zdanie kończę, życząc przyjemnego korzystania, ale tym razem życzę Wam, by walentynki były dla Was bodźcem do zrobienia czegoś miłego, a nie kolejną okazją do narzekania :)
Jeśli szukasz kuponów miłości z okładką, którą można wykorzystać na absolutnie każdą okazję, zajrzyj do wpisu kryjącego się pod poniższym przyciskiem:
Śliczne, bardzo praktyczne :) Oczywiście skorzystałam :*
I już myślę co mogę wpisać :)
Wszystkie komentarze do tego wpisu zniknęły w trakcie przenoszenia bloga.
JA WŁASNIE DRUKUJE:)
Wspaniała oprawa graficzna
To jest to czego szukałam i nic ciekawego nie było te są śliczne w poniedziałek lecę wydrukować