Ale nam się trafił początek miesiąca! Siedzę w swetrze, przed chwilą szukałam skarpet, a termometr w kuchni wskazuje 13 stopni. Przez moment pomyślałam, że skoro już weszłam w ten obuwniczy klimat, w motywie przewodnim powinnam raczej umieścić kalosze, zamiast japonek.
Wierzę, że to jedynie chwilowe i nie dałam się porwać jesiennym klimatom. Za to kolorystyka jest tym razem tak stonowana, że śmiało pasowałaby również do kolejnej pory roku. Spodobała mi się ta spokojna paleta. Może częściej powinnam sięgać po takie?
Jedno jest pewne: jeszcze nigdy walka pomiędzy kolorami tła tapety nie była tak zacięta w ankiecie na Instagramie! Zazwyczaj zwycięski kolor wyłaniał się już po kilkunastu głosach. Tym razem przy każdym kolejnym odświeżeniu szala przesuwała się na inną stronę. W momencie, w którym zapadła decyzja, było 52% dla brudnego różu. Ten kolor pierwszy raz pojawia się na tapecie – przyznam, że sama też mu kibicowałam. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Przyjemnego korzystania!
Niedługo połowa miesiąca a ja nadal mam czerwcową tapetę :) Czas za szybko leci :)
Ja przed chwilą zmieniłam tapetę z majowej na lipcową. Zwalam to na obronę stażu ;)
Tak się przyzwyczaiłam do tych tapet co miesiąc, że od paru miesięcy z nich korzytam. Śliczne pasteloe kolory i tapeta nie razi w oczy. Dzięki! :D
Jednak ta wygrała ;) widziałam bitwę na stories. Jak dałam własnie ten kolor to zrobiło się 50% na 50% :)
Była zacięta jak nigdy dotąd ;)
Piękna jest! Uwielbiam ten motyw :)
Uwielbiam Twoje minimalistyczne tapety! Lipcowa właśnie powędrowała na pulpit :)
Dzięki, uwielbiam czytać takie komentarze pod tapetami :)