Podobno ludzie dzielą się na lubiących słuchać muzyki w trakcie pracy i na takich, którzy potrzebują do niej kompletnej ciszy. Ja jednak uważam, że prawda jak zwykle leży pośrodku i każdy z nas ma dni, w których bez muzyki nie daje rady pobudzić się do działania oraz takie, w których jakikolwiek hałas burzy skupienie. Sama dość często należę do tej cichej grupy, ale gdy robię coś, co nie wymaga ode mnie dużej koncentracji, uwielbiam nastrajać się pobudzającymi playlistami.
Zanim jeszcze odkryłam miejsca, o których chcę Wam dziś napisać, często zaczynałam pracę z myślą: „Chcę posłuchać czegoś nowego, ale nie wiem czego”. Każdy ma jakieś swoje ulubione piosenki, płyty, ale czasem zwyczajnie nie ma się ochoty słuchać tego samego po raz setny. Początkowo dobrym rozwiązaniem wydało się radio, ale już po tygodniu miałam dość wszystkich tych „umc, umc” kawałków, puszczanych w kółko przez cały dzień. Postanowiłam więc rozejrzeć się za innym rozwiązaniem. Znalazłam ich całkiem sporo.
1) Spotify
Mój bezapelacyjny ulubieniec. Pobrałam wersję na komputer od niechcenia, widząc tę często pojawiającą się w aktualnościach moich znajomych nazwę. Kilka minut zapoznawania się z działaniem i… przepadłam. Właśnie tego było mi trzeba. Można słuchać utworów ulubionych artystów, przesłuchiwać najpopularniejsze płyty i piosenki z całego świata, ale moją zdecydowanie ulubioną funkcją są playlisty, całe mnóstwo playlist. Od muzyki idealnej do pracy i do relaksu, przez utwory na odpowiedni nastrój, do ćwiczeń, po muzykę z przeróżnych zakątków świata. Każdy znajdzie coś dla siebie, nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
Ja zdecydowanie najczęściej odpalam „Soft Pop Hits”, uwielbiam pracować przy tym zbiorze piosenek. Jeśli nazwiska Mraz, Sheeran, czy Blunt coś Wam mówią, z pewnością też ją polubicie. Chętnie słucham również soundtracku z serialu „The Vampire Diaries”. Nigdy go nie oglądałam, ale trzeba przyznać, że muzyka jest świetna. Czasem lubię także włączyć jedną z playlist z soundtrackami z filmów, na przykład „100% Awesome Original Soundtrack”, to dopiero jest nastrajająca muzyka! Z kolei przy braku energii do działania wspomagam się (choć niechętnie się do tego przyznaję) składankami z muzyką latynoską np. „Exitos de la Musica Latina”. Od jakiegoś czasu próbuję również zgłębić twórczą moc muzyki poważnej, ale idzie mi to póki co dość słabo.
Można powiedzieć, że to taka alternatywa dla Spotify, dla osób, które nie chcą lub nie mogą pobierać nic na swój komputer. Wprawdzie porównując ich funkcjonalność, Grooveshark wypada w tym zestawieniu o wiele słabiej, ale tu też mamy całkiem potężny zbiór ciekawych playlist, które mogą zaspokoić potrzebę odkrywania nowych brzmień.
Kiedyś dostałam od znajomego link do fajnej, energetycznej piosenki. Postanowiłam powęszyć po kanale autora i odkryłam, że to całkiem profesjonalnie prowadzony zbiór ciekawych remiksów popularnych piosenek oraz innych pobudzających kawałków. Stworzyłam dzięki temu konto na YouTube i dodałam kanał do obserwowanych. Po jakimś czasie trafiłam na kilka podobnych miejsc i często wracam do nich, gdy potrzebuję jakieś muzycznej odmiany. Do moich ulubionych kanałów należą: The Sound You Need, La Belle Musique oraz Majestic Casual. Wszystkie sprawdzają się idealnie jako tło do pracy, oczywiście o ile ktoś lubi taki rodzaj muzyki.
Są blogerzy, którzy regularnie publikują swoje playlisty, ba, są nawet blogi całości poświęcone muzyce. Świetnym przykładem jest Zapętlone – muzyczny blog Kasi. Regularnie przeczesuję go w poszukiwaniu czegoś nowego i jednocześnie przyjemnego dla ucha i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Poznałam dzięki niemu całe mnóstwo świetnych utworów. Jeśli tylko macie chwilę, warto się tam trochę porozglądać.
To tyle jeśli chodzi o moje źródła. A może Wy również znacie coś godnego polecenia?
Oprócz YouTube i Spotify, które wymieniłaś, gorąco polecam Tuba FM (http://fm.tuba.pl/) !!!
To radio internetowe, które można sobie spersonalizować według swoich upodobań. Można wybrać jeden rodzaj muzyki, albo ulubionego artystę, bądź też wykonawców tworzących w podobnym stylu. Kopalnia możliwości!
Ja często wrzucam sobie radio Anita Lipnicka & John Porter oraz podobni wykonawcy. Zawsze lecą kawałki, które znam i lubię a przy okazji mogę też posłuchać czegoś nowego. Świetna sprawa :)
Dzięki, zajrzę. Swoją drogą też lubię Lipnicką i Portera :)
Też słucham tuby.fm. Mam ich aplikację na telewizorze. I najczęściej słucham chillout i smooth jazz. A na youtube słucham ulubionej Luxtorpedy :) ( przy niej też można popracować :))
aaa i jeszcze antyradio, ale to najczęściej w samochodzie ;)
nie znam TUBY FM, a podczas sprzątania często oglądam kanał Eska :)
Spotify teraz nie trzeba pobierać na kompa, jest też wersja online :) Ale ja mam ściągnięte i używam już półtora roku z przerwami, przez chwile miałam nawet premium :P Bardzo lubię ich składanki, działają u mnie jak radio ^^
O widzisz, czyli się wystarczająco nie wtajemniczyłam ;)
O, i jeszcze open.fm jest spoko!
Ja też kocham Spotify i do nauki najczęściej wybieram właśnie muzykę klasyczną. Uważam, że nie trzeba znać się ma muzyce, aby słuchać Bacha czy Debussiego bo muzyka nie powinna dzielić ludzi ani ich kategoryzować. Polecam ci playlistę The new classical jeśli lubisz soundtracki na pewno przypadnie Ci do gustu. A potem może The best of Bach – który jest jednych z moich ulubionych. Co do kolejnych aplikacji nie znam, zazwyczaj wybierałam jakieś radio tematyczne na RMF On, a z blogów muzycznych znam jedynie Muzyczną Francję, która raczej służy do nauki języka francuskiego.
Pozdrawiam!
Też kiedyś korzystałam z RMF On, ale gdy słuchałam wybranych stacji dłużej niż kilka godzin, odkrywałam, że piosenki bardzo często się powtarzały i playlisty nie były zbyt rozbudowane. A do „The new classical” na pewno zajrzę, dzięki :)
Ja włączam Trójkę, świetnie mi się pracuje przy radiu :) Ewentualnie puszczam coś z mojej muzycznej biblioteczki, ale to bardziej do sprzątania, gotowania albo czystej przyjemności :)
Ja to nawet na YT nie słucham muzyki, czasem coś mi sie spodoba w radiu (które też nieczęsto u mnie gra), ale jeśli już to rmf on. czasem brat coś fajnego znajdzie i mi prześle. Nie to, że nie lubię muzyki bo uwielbiam, ale mam komputer tak zawalony piosenkami różnych zespołów, gatunków muzycznych i porobione playlisty (w zależności od humoru), że mi to jednak wystarcza :)
Playlisty na Spotify wymiatają! I te nazwy w stylu „muzyka na popołudnie przy sprzątaniu” albo „muzyka do dokończenia projektu” :D
Swoją drogą, mijałam dzisiaj na drodze ciężarówkę Lidla i była na niej jakaś reklama, chyba serków Hochland – graficznie bardzo przypominała mi Twój styl, ciekawa jestem, czy masz z tym coś wspólnego? ;)
Niestety nie, a szkoda ;)
A mnie dla odmiany najlepiej pracuje się w ciszy :) Kiedyś nie potrafiłam się skupić, gdy nic nie brzęczało w tle, ale okazuje się, że pracy w ciszy też da się nauczyć. …tylko, że teraz już sama nie wiem, co lepsze ;)
Ooo wielkie dzięki! Jestem grafikiem i pracuję w domu. Nie muszę więc na szczęście słuchać radia zet ani rmf. Nie lubię starych hitów, a tych nowych też w większości nie toleruję niestety. Ja słucham radia chilli zet na zmianę ze swoją listą ulubieńców na youtube. Polecam chilli zet, bo jest idealnym tłem do pracy, a czasem można wyłapać prawdziwą muzyczną perełkę, choć czasem chillout potrafi być zbyt usypiający. Na youtube ostatnio irytują mnie reklamy, które są po każdej piosence i potrafią trwać znacznie dłużej niż ona. Nie chce mi się co 3 minuty klikać „pomiń reklamę”. Szukam substytutu dla youtube,… Czytaj więcej »
To fakt, youtubowe reklamy potrafią skutecznie zniechęcić do słuchania za jego pośrednictwem muzyki. Spotify niestety też ma reklamy (o ile nie wykupimy płatnej wersji), ale są o wiele bardziej znośne, niż te z YT ;)
Polecam dodatek antyreklamowy do przeglądarek, np. AdBlock. Niektóre strony bronią się przed tego typu rozwiązaniami (masz włączonego AdBlocka = nie włączy się wideo), ale na YouTube działa doskonale. Nie wiem, co to reklamy :)
Ja nałogowo w pracy słucham płyty francuskiej wokalistki Indila:)
spotify na telefonie to mus dla mnie :)
spotify to mój absolutny faworyt! :)
ooo i wg mnie istotne jest, że ze Spotify można scrobblować do Last.fm, co ułatwi dzielenie się swoim muzycznym gustem z fanami tego portalu :)
Lubię stronkę last.fm Nie jest to miejsce typowo do słuchania muzyki, aczkolwiek ma też i taką opcję. Bardziej chodzi tu o „podpatrywanie” co słuchają znajomi. I przez to poszerzanie swoich muzycznych horyzontów. Trzeba zainstalować na komputer aplikację, która przekazuje do last.fm to co aktualnie słuchasz.
Miałam tam konto jakiś czas temu, chyba jeszcze w liceum, ale potem przestałam słuchać muzyki bezpośrednio z komputera :)
Jeśli nie możesz się przekonać do słuchania muzyki poważnej, to może przekona Cię „efekt Mozarta”? ;) Słyszałaś o tym?
Kiedyś słyszałam, ale chyba zbyt duży niedowiarek ze mnie, by przekonało mnie to do słuchania :D
Ja mam takie „fazy” – trafię na jakąś piosenkę lub artystę, wałkuję do znudzenia przez tydzień, a gdy już mi nosem wychodzi, to znajduję kolejną…. a piosenki, przy których mogę pracować muszą spełniać jeden warunek: nie mogą mieć chwytliwego tekstu. W przeciwnym wypadku, zamiast się skupić to nucę pod nosem :P
Ja również słucham spotify jest genialne i uwielbiam, pomogło mi również w ograniczeniu kupowanych płyt. Teraz kupuję tylko to, co naprawdę chcę mieć. Swojego czasu namiętnie używałam last.fm teraz zaglądam tam bardzo rzadko, bo spotify daje dużo więcej możliwości. Jakoś nie lubię słuchać muzyki na youtube, nie wiem jakąś mam awersję. Oprócz tego tuba fm i czasami polskie radio- też mają mnóstwo kanałów tematycznych do wyboru.
Robiłam ze 2-3 przymiarki do Spotify, ale nie ogarniam tego programu :P
Uwielbiam SPOTIFY, świetne, że tak ogromną dawkę muzyki można znaleźć w jednym miejscu i to jeszcze za darmo!
A w pracy tylko SPOTIFY na słuchawkach :)
http://ananasowe-drzewo.blogspot.com/
Sama najczęściej po prostu odpalam radio ale często zdarza mi się korzystać ze Spotify.
Ja zamiast ze Spotify korzystam z Deezera. Z drugiej strony nie znam Spotify. Na deezerze w wersji premium na telefonie mogę pobierać albumy do trybu offline, co jest dużym ułatwieniem i nie zżera transferu ;)
Może jakieś porównanie obu portali? :)
Deezera niestety nie znam, ale z tego co wiem płatna wersja Spotify również ma taką opcję :)
Polecam SKY.FM ;)
Dla mnie Spotify najlepszy albo własna playlista, w ogóle najczęściej jak piszę na blogu to słucham muzyki poważnej albo post-rocka (uwielbiam zespół God Is an Astronaut). W każdym bądź razie coś co jest bez słów :)
ja trochę nie na temat. jaki to tablet na zdjęciu ?
Samsung Galaxy Note 8.0
Równie świetny soundtrack serialowy, to zbiór muzyki z serialu The Originals, to „dziecko” The Vampire Diaries i nie ma odcinka, z którego nałogowo nie zaczęłabym słuchać jakiegoś kawałka ;)
Dzięki, sprawdzę :)
Moją ulubioną aplikacją jest zdecydowanie Spotify, a dopiero ostatnio odkryłam, że można tam także słuchać stworzonych przez nich playlist (brawa dla mnie za szybkość :D).
Bardzo przydatne. Nie umiem pracować w ciszy ;x
niestety w mojej pracy nie można mieć gadżetów i przez 8 godzin muszę żyć bez muzyki :D
To Spotify jest darmowe?
Jest wersja darmowa i płatna :)
http://coffitivity.com/ szumy pochodzące z kawiarni, możesz sobie puszczać zamiast muzyki, żeby się nie rozpraszać a jednocześnie nie będzie ciszy :)
Polecałam też kiedyś Noisli – coś podobnego, ale z większą ilością odgłosów w do wyboru :)
Jak dobrze pamiętam to Ty w poście o aplikacjach pokazałaś mi Spotify. Od tamtej pory nałogowo korzystam z tej strony – z telefonu i komputera. Wiele playlist przesłuchałam choćby w połowie, a jest ich tak wiele! I rzeczywiście utwory są dość trafne.
Jeśli chodzi o muzykę do pracy, to bardzo chętnie słucham przeróżnych soundtracków filmowych. Niektóre to prawdziwe perełki. Muzyka klasyczna sama w sobie jest dla mnie w tych momentach zbyt wyniosła. Ponadto śledzę z uporem maniaka kanał na YouTube niesamowitego kompozytora – Adriana von Ziegler’a. Tworzy on muzykę w stylu celtyckim/mrocznym/fantastycznym. Polecam :)
Dzięki, zajrzę :)
Ja polecam sky.fm. Podlapalam ta stacje jak bylam na Majorce. Zakochalam sie w kanale smooth jazz. Saksofon to jest to co uwielbiam sluchac podczas nauki czy w pracy. Baaaaardzo relaksuje i nadaje nastroj np. Na romantyczny wieczor z mezem ;) Sa tez inne rodzaje muzyki, mysle ze kazdy znajdzie cos dla siebie ;)
Pozdrawiam ;)
Ja mam tak jak Ty napisałaś,jednego dnia potrzebuję muzyki a drugiego ciszy.Żadnych tych aplikacji nie znałam,ale chętnie pobiorę sobie spofity.Ja zazwyczaj słucham radia lub eski na tv.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
Spotify nie trzeba instalować, istnieje też web player: https://play.spotify.com/
sama o tym nie wiedziałam dopóki ktoś mi nie wysłał linka do playlisty :D
The sounf you need – trafia w mój gust :) O Spotify nie słyszałam i już czuję, że zapowiada się dźwiękowa rewolucja, dzięki!
Polecam SoundCloud :)
U mnie główne skrzypce gra yt, choć czasem i radia internetowe ;) Na blogach jak ktoś zamieści swoją playlistę to również coś wyszperam, ale to raczej rzadkość ;)
Nie ma mnie przez weekend, wracam na bloga a tam tyyyyyyyylu nowych ludzi! ;D Dzięki za polecenie! <3
Paula, jeśli polubiłaś spotify to z pewnością zainteresujesz się stereomood.com odkryłam 3 lata temu przez znajomego na wakacjach i od tej pory towarzyszy mi w każdej chwili. Cała zabawa polega na tym, że wpisujesz nastrój w jakim aktualnie jesteś, a program sam dobiera utwory :) Bardzo ciekawa koncepcja, która sprawiła, że odkryłam wiele nieznanych mi dotąd zespołów. Ściągnęłam też na telefon, więc jest ze mną wszędzie. Jedynie wymaga połączenia z internetem..przez co muszę codziennie ładować telefon :D Miłego słuchania!
w zależności od nastroju, czasem dla rozładowania sie słucham mocnego rocka, a innym razem rozpływam się z popowymi balladkami, lub tonę w polskim hip hopie… :) kocham muzykę, a ona świetnie umila czas w pracy…
Polecam last.fm :)
Czego słucha się w pracy ? Otóż słucha się szefa! I to jest chyba najlepszego rozwiązanie :) Ale jeżeli już ktoś bardzo chce posłuchać muzyki to najlepszym rozwiązaniem będzie wcześniej ułożona playlista na… hmmm i tu mamy dobre pytanie na czym….
Osobiście zwykle korzystam ze spotify ze względu na jakość i łatwość w odnalezieniu wszystkich piosenek danego wykonawcy, aczkolwiek poszukiwania nowej ciekawej muzyki w moim przypadku trwają długo, a reklamy niszczą magiczny nastrój i dekoncentrują :) najlepiej wziąć telefon i założyć słuchawki :)
Pozdrawiam i zapraszam http://nieortodoksyjny.blogspot.com
Aż musiałam zrobić muzyczny wpis u siebie na blogu ;)
8tracks.com – to dopiero ogień.
A ja jakoś nie przywykłam do słuchania podczas pracy. Może inaczej… jeśli mam do zrobienia coś ważnego to staram się nie rozpraszać muzyką, ale jeżeli praca jest bardziej błaha to najchętniej RMF FM:)