Pojęcia nie mam dlaczego tak późno zdecydowałam się na stworzenie ankiety dla czytelników. Nie doceniałam jej użyteczności, dopiero kiedy postanowiłam ją stworzyć i otrzymałam pierwsze odpowiedzi, zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo może mi się przydać. Wczoraj zamknęłam ankietę, dzięki Wam zgromadziłam za jej pośrednictwem aż 1290 odpowiedzi, pora więc na małe podsumowanie i odpowiedź na pytanie „Kim są czytelnicy onelittlesmile?”.
Zanim jednak do owego podsumowania przejdziemy, chciałam Wam gorąco podziękować za każdą wypełnioną ankietę. Nie spodziewałam się tak ogromnego odzewu i strasznie ucieszyła mnie ilość spływających odpowiedzi. Miałam dzięki Wam lekturę na dwa długie wieczory. Ale do rzeczy, pora zapoznać się z wynikami.
W pierwszej, „metryczkowej” części odpowiedzi najbardziej zaskoczyła mnie ilość zaglądających tutaj mężczyzn, bo choć procentowo stanowią oni tylko 1% czytelników, to pojawiło się ich w ankiecie aż dziewięciu. Tego się nie spodziewałam, ale to miłe. Cieszy mnie, że największą część czytelników stanowią osoby w moim wieku, a sumując pierwsze trzy miejsca w kategorii wieku, można dojść do wniosków, że ponad 80% czytelników to osoby w przedziale 18-30 lat. Miło zdziwił mnie również fakt, że prawie jedna trzecia z Was zagląda tu codziennie, niezależnie od tego, czy pojawił się nowy wpis. Pory odwiedzin nie były zbyt dużym zaskoczeniem.
Druga część mnie szczególnie nie zaskoczyła. 35% czytelników obserwuje profil bloga na facebooku, 24% na Instagramie, a 42% na żadnym z powyższych, co oczywiście rozumiem, bo to sprawa bardzo indywidualna. Jeśli chodzi o ulubione kategorie wpisów, prym zdecydowanie wiodą ciekawostki i lifestyle, ale dzielnie gonią ich kosmetyki w spółce z DIY. Co ciekawe Wasze wybory nie zawsze pokrywają się z popularnością wpisów z danej kategorii, trzeba będzie tę kwestię dokładnie przemyśleć. Połowa z Was czyta sam wpis, nie zagłębiając się w komentarze, a szkoda, bo czasem w komentarzach toczą się ciekawe dyskusje, ale z drugiej strony jestem w stanie zrozumieć wieczny „niedoczas”. 72% z Was uważa, że wpisy pojawiają się odpowiednio często, co mnie bardzo cieszy. Nie ukrywam, że cieszy mnie również Wasz stosunek do wpisów sponsorowanych i Wasza wyrozumiałość w tej kwestii, tylko 4% z Was ich nie lubi. Staram się selekcjonować propozycje w taki sposób, by były one przyjazne w odbiorze dla czytelnika i mam nadzieję, że mi się to udaje.
Bardzo ciekawiły mnie Wasze odpowiedzi dotyczące sposobu tytułowania wpisów. Od momentu powstania bloga, każdy wpis zaczynałam od „O…”, ot tak sobie wymyśliłam. Z czasem stało się to znakiem rozpoznawczym bloga, ale mnie zaczęło to męczyć. Czasami wpisy aż proszą się o inny tytuł, a ja czuję się przywiązana do tego nieszczęsnego „O…”. Na moje nieszczęście Wasze odpowiedzi w tej kwestii rozłożyły się niemal po równo, ale pewnie zdążyłyście już zauważyć, że postanowiłam jednak odejść od tego sposobu tytułowania. Nie rezygnuję z niego całkowicie, ale przerwa jest mi zdecydowania wskazana. Mam nadzieję, że zrozumiecie i odpuścicie mi komentarze w klimacie „A gdzie się podziało 'o’ w tytule?” ;)
Poza pytaniami typowo ankietowymi pojawiły się również dwa miejsca na własną wypowiedź. Pierwsza dotyczyła tematów, których Waszym zdaniem tutaj brakuje. W tej kwestii zdecydowana większość uznała, że niczego nie brakuje. Było sporo sugestii dotyczących zdrowego odżywiania i tym podobnych rzeczy, ale najlepszymi odpowiedziami były chyba te sugerujące, że pisanie o modnych tematach, o których niekoniecznie ma się pojęcie nic dobrego nie przynosi i trudno mi się z tym nie zgodzić. Wiele z Was sugerowało również wpisy-tutoriale dotyczące grafiki, ale jak już kilka razy wspominałam, chyba ciągle brak mi cierpliwości do odpowiadania na setki pytań z cyklu „Zrobiłam jak piszesz, ale nie wychodzi, co robić?”, a doświadczyłam tego już po kuponach miłości. Aczkolwiek absolutnie nie mówię „nie”, być może kiedyś się zdecyduję. Kilka pomysłów bardzo mi się spodobało i na pewno je przemyślę.
Było kilka osób, które zwróciły uwagę na przycisk „Czytaj dalej” jako minus bloga. Niestety mój blog w tej chwili jest na tyle różnorodny tematycznie, że niemal zbrodnią byłoby zostawianie wpisów rozwiniętych. Są osoby które zaglądają tylko do wpisów o określonej tematyce, a takie wieczne scrollowanie bywa irytujące, nie wspominając już o wiele dłuższym ładowaniu bloga. Mam nadzieję, że mimo wszystko przywykniecie.
Drugiem miejscem na wypowiedź było „miejsce na uwagi przeróżne”. Obstawiałam, że prawdopodobnie nikomu nie będzie chciało się go wypełniać i jakie było moje zdziwienie, kiedy od wielu z Was dostałam długaśne wypowiedzi, przypominające w niektórych przypadkach listy! Było w nich tyle pozytywnej energii, że czytałam je w większości z wypiekami na policzkach. Część z nich wydrukowałam sobie wczoraj na kilku kartkach A4 i zachowałam na wypadek spadku blogowej formy. Na pewno będę często do nich wracać. Pięknie Wam za to dziękuję!
W ostatnim okienku pojawiło się także kilka pstryczków w nos, za które również dziękuję, bo pomogły mi uświadomić sobie, że są rzeczy, nad którymi muszę popracować i które z boku mogą wyglądać trochę inaczej, niż mi się wydaje. Kilka osób zwróciło uwagę, że kiedyś pojawiało się tu sporo wpisów od czapy w klimacie „Byłam na zakupach i kupiłam sweter” i całkowicie się z tym zgadzam, walczę z tym od jakiegoś czasu, mam nadzieję, że skutecznie. Okazuje się, że krytykę da się wyrazić konstruktywnie i bardzo tego typu informacje doceniam. Było też kilka typowych szpileczek, ale do tego chyba pozostaje się przyzwyczaić.
Bardzo dziękuję za odzew osób, które wspominały, że na co dzień się tu nie udzielają. Na pewno często będę wracać do swojej wydrukowanej listy z Waszymi przemiłymi wypowiedziami, to będzie moje lekarstwo na zły humor. Podziwiam, że Wam się chciało (niechętnie przyznam, że sama wypełniając tego typu ankiety, udzielam się w formie absolutnego minimum)! Mam nadzieję, że wyniki pozwolą mi uczynić to miejsce jeszcze bardziej przyjaznym, spojrzeć na nie z innej perspektywy i że mimo mojego słowotoku przebrniecie przez ten wpis :)
Przeczytałam i proszę o obiecany na FB medal ;)))))) Życzę Ci wytrwałości i tego abyś się nie zmieniała!! Uwielbiam tu zaglądać:) Taka ankieta tu fajna sprawa…
O to to, zgadzam się z autorką przytoczonej przez Ciebie wypowiedzi (tylko ja nie myślałam o tym, żeby usuwać Cię z obserwowanych ;)).
Ja też się zgadzam, z chęcią bym poczytała jej bloga ;) Tutaj zaglądam raz na jakiś czas i chyba się wypiszę, bo nie wiem, czemu ale mam jakieś kiepskie wrażenia – wg mnie wpisy o grafice i tym podobne byłyby właśnie tą treścią dodaną na tym blogu i po to z chęcią bym tu zaglądała, ale wg dzisiejszej wypowiedzi widzę, że nie bardzo jest na co liczyć (bo kwestia tego, że dostaje się pytania czy uwagi do materiału jakoś mnie nie przekonuje). Zauważ- wszystkie blogi mają jakieś recenzje czy traktują o gotowaniu, lifestyle’u czy wnętrzach a przystępnie o grafice itp… Czytaj więcej »
jest kilka osób które prowadzą blogi i piszą o grafice, ale sporo z tych osób (na których blogi ja trafiłam) na pomoc w zmianie na blogu nie ma co liczyć, bo uważają, że skoro ja umiem to i ty też sam to zrobisz i to nie jest wcale takie proste więc nie wiem czy jest sens w ogóle szukania takiego bloga, bo i tak niczego się nie dowiesz.Paula jak dodaje wpis związany z grafiką to stara się wytłumaczyć jak zrobić daną rzecz, jak robi tapety to nawet w kilku rozmiarach, choć tak na prawdę nie musi tego robić, a jednak… Czytaj więcej »
Myślę, że każdemu z nas by się przydała taka ankieta, dzięki której uświadomimy sobie co robimy „nie tak”. Wiadomo.. nie każdemu się dogodzi, niemniej jednak ważne jest to, by zarówno osoba prowadząca bloga jak i czytelnicy czuli się tutaj po prostu… dobrze. :)
Dla mnie Kominek również nie jest kimś wybitnym, i nie rozumiem jego rankingów i całego szumu wokół tego, ale to tylko moje zdanie…
Żeś się naprawdę rozpisała.
Do komentarza, który zacytowałaś się nie odniose..bo nie :)
Ale świetny pomysł z tą ankietą :) głównie dla Ciebie, ale też dla nas :)
Przeczytałam cały wpis i sama nie rozumiem tego ataku na ranking Kominka. :)
Paula, myślę, że nie masz się co przejmować tego typu wypowiedziami, bo to w gruncie rzeczy ubrany w ładne słowa hejt. Każdy by się cieszył, gdyby ktoś wyróżnił to co robi i w co wkłada serce. Rób to co robisz dalej i nie oglądaj się na innych!
Hejt? Dlaczego każdą krytykę przyjmuje się jako hejt?
Ja również daleka jestem do określenia tej wypowiedzi mianem hejtu (hejtu związanego z moją osobą rzecz jasna). Po prostu nie potrafię zrozumieć skąd taka niechęć do cudzej radości z wyróżnienia za coś, w co wkłada się dużo serca ;)
to nie jest hejt, to jest szczeroś..Paula i to nie jest niechęć do cudzej radość….tu problem leży po prostu w samej osobie Kominka, to wielka niechęć do Kominka – którą akurat bardzo rozumiem. Czytałam wiele jego wpisów, pisze ciekawie, nie które teksty mi się podobają, ale on jako człowiek jest dla mnie równie odrażający – mimo że prywatnie go nie znam. Ale to jak się zachowuje w stosunku do niektórych czytelników…tragedia. I dlaczego tego nikt hejtem nie nazwie? Mi jest również obojętne czy to jego prawdziwa osobowość czy blogowa kreacja, która napędza mu machinę marketingową (no bo nic się lepiej… Czytaj więcej »
Ja też zgodzę się z zacytowaną wypowiedzią, oraz kilkoma komentarzami tutaj.. Po prostu Kominek jest osobą (nazwijmy to delikatnie) specyficzną. Duża większość go nie lubi i nie rozumie nad czym właściwie ludzie się zachwycają, w tym i ja. Zgadzam się z autorką wypowiedzi, że wyróżnienie przez Kominka, nie powinno mieć jakiegokolwiek znaczenia. Fakt, zrobił Ci dobry marketing i więcej osób do Ciebie trafiło, ale oprócz tego coś jeszcze? Czy jego słowa mają dla Ciebie jakąś wartość? Dla mnie nie, bo nawet 1000 miłych słów wypowiedzianych przez osobę która mi nie imponuje i którą nie lubię, to właściwie nic. Myślę że… Czytaj więcej »
A ja uwielbiam Cię za poczucie estetyki oraz wpisy o grafice, właściwie to dzięki temu się tutaj znalazłam;) Także zdziwiło mnie te 10% zadowolenia z takich wpisów;p Mam nadzieję że tego nie zaniechasz;* Gratuluję pomysłów i pozdrawiam:)
Podpisuje się! Grafika jest rewelacyjna i aż dziwne, że tak mało % uzyskała.
I ja się dołączam :)
Grafiki na pewno sobie nie odpuszczę, ba, ja dopiero się w tej kwestii rozkręcam :)
A ja nawet nie wiem kto to jest ten cały Kominek :)
Ha, mam tak samo! :D
Moja mistrzyni grafiki :), pisz i twórz tak dalej, a będziesz ponad rankingami. Poznałam cię dopiero kiedy odmieniłaś blog Anwen, teraz obserwuje i czytam regularnie. Nie rozumiem ludzi, którzy mają coś do Kominka, zazdrość ?, jak można mówić coś o kimś, kogo się na oczy nie widziało. Kominek ma swój styl, i co mam się obrażać, bo nie umieścił w rankingu Kasi Tusk, Honey, Muchy czy innych celebrytek. Czy dlatego, że nazywa rzeczy po imieniu, jesteś gruby, bo jesteś, albo maminsynkiem. A to, że walczy z hejterami i skutecznie ich usuwa, to akurat bardzo dobrze, bo nikt nie lubi być… Czytaj więcej »
Myślę, że słowem-kluczem może być tu dystans. Życie bywa o wiele łatwiejsze, gdy się go trochę nabierze ;)
Takie ankiety czasem się przydają, choćby własnie dlatego, że w komentarzu nie każdy chce poddać coś/blog otwartej krytyce (konstruktywnej, czy też nie), ale jeśli już z własnej woli bierze udział w anonimowej ankiecie i ma taką możliwość, to z pewnością wyrazi dokładnie to, co szumi mu w głowie. To chyba jedna z niewielu form poznania, co tak naprawdę myślą czytelnicy. Gratuluję sukcesu, bo 1290 ankiet to naprawdę spore osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że to chyba najmniej lubiana forma aktywności ;) A propos Kominka… To dla mnie stosunkowo nowa postać, pierwszy raz usłyszałam o nim jakiś miesiąc temu. I szczerze? To… Czytaj więcej »
Faktycznie się rozpisałaś, ale wpis jest na tyle ciekawy i tak fajnie poprzeplatany grafikami, że czyta się go z przyjemnością! Fajnie, że podzieliłaś się wynikami ankiety, choć trochę mi uświadomiły, że jestem bardzo starą czytelniczką ;) a co do komentarza o rankingu Kominka – wcale Ci się nie dziwię, że ucieszyłaś się z obecności w rankingu i sama Ci tego gratulowałam. Co by nie myśleć o Tomku to jest to jedyny tak przekrojowy i tak omawiany ranking blogów w naszym kraju więc zdecydowanie lepiej w nim być niż się na niego obrażać.
Lubię czytać Twojego bloga, ale jak wspomniałaś, każdemu dogodzić się nie da :) Blog to Twoje miejsce w sieci, więc kieruj nim tak, jak Ci się podoba.
Buziaki :)
Bardzo ładna infografika Ci wyszła z wyników ankiety :) Co do przytoczonej wypowiedzi czytelniczki – zgadzam się z ogólnym przesłaniem. Również nie znoszę pana Kominka, jego postawy, buty i przekonaniu o własnej wyjątkowości. Działa mi na nerwy to, że tak wiele osób uważa za największej osiągnięcie spotkanie z tym ignorantem a już wspólna fotka to powód do dumy na równi z sukcesem życiowym. Najlepiej imho zachował się w stosunku do tego pseudorankingu Tobiasz z freestylevoguing, wyraził w 100% to, co miałam na myśli. Ale oczywiście masz prawo się cieszyć, że zostałaś umieszczona w tym zestawieniu i nikt Ci tego nie… Czytaj więcej »
bardzo fajna ankietka, gratuluje tylu czytelników (obym i ja kiedyś dotarła do takich liczb…:))
Jak już wspomniałaś wszystkim dogodzić się nie da, więc kieruj się intuicją, bo dobrze Ci to wychodzi. A co do wklejonego komentarza: przestać obserwować bloga tylko dlatego, że autor cieszy się ze został doceniony, seriously?
Ale pięknie przedstawiłaś wyniki ankiety! :)
Przeczytałam wpis, sama na swoim blogu robiłam ostatnio ankietę i to ogromna pomoc, ale również jak u Ciebie doładowanie pozytywną energią od czytelników, którzy często w komentarzach się nie udzielają :)
Świetna ankieta, przegapiłam ją niestety, bo chętnie sama wzięłabym udział :)
Osobiście cieszę się, że Twój blog nie jest tylko o kosmetykach. Masz duży talent i jesteś bardzo kreatywna, dlatego ludzie chcą od Ciebie porad i Twoje wpisy o grafice cieszą się popularnością, sama nie mogę się napatrzeć jak Ty to robisz (to jak opracowałaś wyniki ankiety jest tego świetnym przykładem) :) Pozdrawiam!
Rozumiem przytoczoną wypowiedź i uważam że jeśli chodzi o poziom kultury względem czytelników, to Grzejnik nie dorasta ci do pięt.
:) Ja tu trafiłam właśnie od Kominka. Bardzo mi się tu podoba. Pozdrawiam :)
Mnie ten ranking ani ziębi ani grzeje (chociaż gratulowałam Ci na fp, bo skoro się cieszysz, to można pogratulować). A wyniki ankiety wyglądają świetnie, gdy są w ten sposób zestawione.
Trochę się osób uzbierało, które wypełniły ankietę – to Twój sukces, pamiętaj! :)
A co do Kominka, jaki jest taki jest. Jedni go lubią, inni nie.
Ja jednak uważam, że masz prawo się cieszyć, jest jednym z bardziej znanych blogerów w Polsce i to, że zostałaś przez niego zauważona to również sukces. A dzięki temu, że pojawiłaś się w jego rankingu jeszcze więcej osób do Ciebie trafi :)
Jaka przepiękna grafika!!!
no taka ankieta zdecydowanie się ci przydała. Lekarstwo na lepsze dni rzeczywiście jest, no i pewne informacje też zdobyte. Na blogu Tomka byłam raz, za to z chęcią przeczytam jego książkę, choć jak ujął to mój XO ,, koleś zrobił to dla hajsu, a ty to kupujesz i go wzbogacasz” no ale chętnie zobaczę co tam naskrobał. Autor wypowiedzi nie spodziewał się pewnie, że jeśli to opublikujesz ludzie( tacy jak ja), którzy o istnieniu kominka nie bardzo wiedza lub nie są zainteresowani, teraz będą chcieli sprawdzić i przyjrzeć się jego osobie bliżej. Pozdrawiam
Długi? Moim zdaniem w sam raz. Przyjemnie się czyta Twoje teksty. Ciekawie wyjaśniłaś radość z pojawienia się w rankingu Kominka, bo choć ja sama za nim nie przepadam i raczej w jego rankingu znajdę się może wtedy gdy słońce zgaśnie to pewnie cieszyłabym się tak jak Ty. Tylko czy przypadkiem nie jest tak, że to chwilowe wzniesienie w statystykach nie przełoży się na późniejsze zainteresowanie. Mam nadzieje, że zrozumiałaś, bo trochę zakręciłam :)
Ja ankiety nie wypełniałam, ale od siebie dodam, że uwielbiam tu zaglądać bo jest tak pięknie, że cieszy to moje oko :)
http://www.ekaterinakozlova.com
Myślę, że nawet jeśli zostanie ze mną choćby pięć, czy dziesięć osób, to i tak będę się z nich cieszyć, bo być może gdyby nie ranking, nigdy by tu nie trafili ;)
Piękne opracowanie :) Co by nie powiedzieć, zgadzam się z tym, że trzeba kierować się swoją intuicją. Czytelnicy są bardzo ważni, ale umówmy się – Twój blog to TWOJE miejsce w sieci, które powinno wyglądać tak jak TY chcesz. Jeśli ktoś nie lubi wpisów np. o wnętrzach, to ok, przecież może je pomijać :) W ankiecie nie wpisałam, że przeszkadza mi zwijanie wpisów, ale rzeczywiście trochę tak jest, nie lubię tego. Myślę, że bezkresne scrollowanie nie wchodzi w grę – wystarczy kliknąć na odpowiednią etykietę albo poszperać w archiwum bloga, żeby szybko trafić na poszukiwaną notkę. Ale tak jak napisałam… Czytaj więcej »
Czyli wychodzi na to, że powinnaś pisać o tym, o czym piszesz i tak często jak chcesz. Mam wrażenie, że blogerów ceni się głównie za szczerość, a pisanie o czymś więcej tylko dlatego, że 'ludzie chco’ mogłoby nie być autentyczne. Życzę Ci w takim razie, żebyś zachowała tą autentyczność.
bardzo fajnie jest mieć takich czytelników :) może kiedyś też na to zasłużę, póki co zostaje mi pogratulować :*
Ja za to pcham sie do ankiet jak przekupki na targu :))
Ankiety to świetny pomysł na blogu. W końcu piszemy tez dla czytelników ( albo głownie dla nich) i warto czasem wysłuchać ich zdania.
” miałam Cię nawet przestać obserwować” Serio? Słyszę rozpacz i łzy. Nie wszystkie wpisy i opinie u Pauli musza nam odpowiadać. Blogi to miejsca, gdzie autor/ka wyraża swoje SUBIEKTYWNE zdanie. Czasem kilka postów moze dla nas być nudne, czy nieciekawe, ale kilka kolejnych juz interesujących.
Miłych Walentynek.
(Napisała ta, co niedawno sie wyrażała, ze sa komercyjne). :))
Co do rankingu kominka, ladnie podsumowala to aniamaluje ktora tez.dostawala takie komentarze. Radość nie jest zła :) piękne grafiki, jak zawsze :)
Dziewczyna miała rację,Twój blog jest naprawdę ciekawy,widać,że wkładasz w niego wiele serca :)
Rozbroiła mnie ta zacytowana wypowiedź. Bo ja rozumiem, że Kominka można nie lubić, można i mieć gdzieś jego rankingi i opinie. Ale takiego gadania, że ojej, miałam przestać obserwować, bo się ucieszyłaś, że ktoś Cię docenił nie jestem w stanie pojąć. Następnym razem napisz, że Ci przykro, że zostałaś wyróżniona, może hejterzy się ucieszą.
Miłych Walentynek ;-)
Rozpisałaś się, ale tak szybko to przeczytałam, że nawet nie poczułam, że ten post był taki długi! :)
takie szczegółowe ankiety są bardzo ciekawą sprawą :) masz bardzo interesującego bloga i z chęcią tu zagladam :)
Bardzo ładna oprawa wyników:)
A co do przytoczonej wypowiedzi to zgadzam się ze słowami odnośnie samego Kominka, ale to wcale nie przeszkadza cieszyć się z pozycji w rankingu:) Ja cieszę się z każdego wyróżnienia nawet najmniejszego, a znalezienie się na jakiejkolwiek liście najlepszych blogów jest bardzo dużym wyróżnieniem :)
Co do sprawy Kominka, rozumiem osobę, która napisała to co zacytowałaś. Zdecydownie nie przepadam za Kominkiem i to, że on coś wymienia w rankingu też sprawia, że mam ochotę to wywalić z subskrypcji;). Ale powstrzymałam się i Twój blog dalej obserwuję. Cytat rozumiem jako mega pochwałę dla Ciebie – masz tak fajnego bloga, że nawet ranking Kominka tego nie zepsuje;).
A ja myślę że jest ziarno prawdy w tym wpisie co dostałaś. Może nie powinno się mówić co kto ma lubić a czego nie, ale na pewno nie jest to hejt a raczej smutek że wszyscy tak strasznie przejmują się jednym facetem który owszem karierę w blofosferze zrobił ale jakim kosztem… przykro jest patrzeć na to że wszyscy się tak nim podniecaja co tylko wzmacnia jego poczucie wyższości. Rozumiem że znalezienie się w jego rankingu to dla bloga wyróżnienie bo ma wielu czytelników, tu chodzi raczej o Twój stosunek do niego w ogóle:)
Jakim kosztem? Zabił kogoś, pobił, sponiewierał? ;)
Nie rozumiem tego komentarza. Kominek może być nawet kryminalistą i można go nie lubić, ale bez przesady. Jak można ulubionego bloga z obserwowanych tylko dlatego, że został on polecony przez osobę, której się nie lubi? Niektórzy ludzie mają poważne zaległości w kwestii dystansu do świata. Radość z zostania nazwanym „nadzieją polskiej blogosfery” jest chyba czymś zupełnie oczywistym. Po prostu czasami trzeba wyluzować i przestać zwracać uwagi na takie pierdoły. Nie chcę już więcej marudzić, ale mimo wszystko szkoda tego „O…”. Choć ja też ostatnio odeszłam od mojego sposobu zapisywania tytułów, więc musiałabym być hipokrytką. Pozdrawiam, rób co chcesz tylko nie… Czytaj więcej »
Spokojna głowa, jedyna gra, w którą czasem zdarza mi się grać to Simsy, które poradników chyba nie potrzebują :D
Ja nie rozumiem, o co tyle szumu. Znalazłaś się w rankingu, podziękowałaś, pewnie napłynęło trochę nowych czytelników i koniec. Czy miałaś rozpętać z tego powodu burzę i śmiertelnie się obrazić?
Wygląda na to, że niektórzy właśnie tego oczekiwali ;)
Szybko się uwinęłaś z ankietą. Tak się zastanawiam, czy nie zrobić czegoś podobnego u mnie, ale wydaje mi się, że jeszcze czytelników za mało i byłaby raczej średnio miarodajna.
A co do przytoczonej przez Ciebie wypowiedzi… No cóż, są różni ludzie, z różnymi zapatrywaniami na świat i raczej się wszystkim nie dogodzi. A to, że się cieszyłaś to tylko pozytywny aspekt całego blogowania. W końcu miło, jeśli ktoś nas dostrzeże i doceni – nawet jeśli, w mniemaniu niektórych, jest to cham i gbur. :)
Ja tam bardzo się ucieszyłam kiedy zobaczyłam Twojego bloga w tym rankingu i nie mam pojęcia skąd taki brak dystansu i niektórych osób. Uwielbiam to miejsce i nie ma takiej rzeczy, która zmusiłaby mnie do zmiany zdania, a już na pewno nie byłaby to radość z wyróżnienia, toż to istna paranoja! Taka Magda Gessler chociażby też reputację ma nie najlepszą, rzuca bluzgami, a mimo to nikt nie mówi „Nie powinieneś się cieszyć, że doceniła Twoją restaurację”. Ludzie, trochę luzu!
Ciekawy pomysł. Widać, że interesują cię twoi czytelnicy i chcesz się dla nich starać :) Co do rankingu – nie mam zdania. Na blogu kominka byłam ze dwa razy i to w sumie tyle.
Uważam, że masz świetnego bloga który niesamowicie się rozwija i życzę Ci tylko aby wciąż tak się działo! :)
Zaskoczył mnie ten list, który zacytowałaś. Też nie wiedziałabym, jak się ustosunkowac do czegoś takiego… Niby pochwała, niby nie… Ale obojętnie również nie jest. W chemii nazwałabym to „amfoterycznym” :D
Cieszę się, że ankieta była pomocna i że mogłam przyczynić się – poprzez jej wypełnienie- do rozwoju Twojego bloga :)
Wyniki przedstawione w takiej formie aż pieszczą mój zmysły estetyczny, super! Dla mnie zaskoczeniem jest 10% dla grafiki byłam przekonana, że najdzie się na wyższej pozycji.
zgadzam się z przytoczonym komentarzem w 100% ;)
Zgadzam się w 100% z komentarzem o Kominku.Poza tym nie uważam, żeby to był wyibtny bloger, tylko osoba, która się na takiego kreuje. Mówi, że jest najlepszym blogerem w polsce, najbardziej znanym, ma mnóstwo wejść, a kiedy zobaczy się liczbę odsłon poszczególnego jego wpisu to oscyluje to w okolicach 10 tysięcy. W dyskusji o kominku na innym blogu ktoś to ładnie podsumował: TOP 10 polskich jutuberów (każdy z osobna) ma więcej czytelników niż top 10 blogerów razem wziętych. Kominek usilnie próbuje wmówić wszystkim, że jest guru, że od niego coś zależy, ale to złudne.Blogosfera jest coraz bardziej profesjonalna i nikt… Czytaj więcej »
przepraszam, ten wpis z 8.18 to byłam ja, kunlunija :)
Ja uwielbiam Twój blog absolutnie za wszystko :) Za tematy, elokwentny sposób wypowiedzi, dobre zdjęcia, za estetykę tutaj panującą (aż miło patrzeć) oraz za to jak traktujesz swoich czytelników. Tak trzymać Paula! :*
Przewaga kobiet i pochodzenie z dużych miast nie zadziwiło mnie, ale resztę wyników ciekawie się czyta :) A z Twojej perspektywy na pewno fajnie wiedzieć, do kogo i w jakim procencie kierujesz posty :)
Świetna grafika! Bardzo mi się podoba, w jaki sposób przedstawiłaś wyniki ankiety – czytelnie, przejrzyście i w stylu zgranym ze stylem bloga. Głosowałam właśnie za grafiką i DYI. Pokazujesz cudne rzeczy w tych wpisach. A jak ktoś nie może sobie do końca poradzić z wykonaniem, to powinien pogrzebać trochę po necie i znajdzie odpowiedzi na swoje pytania.