Kiedy wracam pamięcią do swoich czasów szkolnych, stwierdzam, że emocje, które towarzyszyły mi w związku że zbliżającym się początkiem września, nie były takie do końca normalne. Podczas gdy rówieśnicy lamentowali nad zbliżającym się końcem wakacji, ja zaczynałam czuć ekscytację związaną z kupowaniem szkolnych akcesoriów. Uwielbiałam spędzać czas na wybieraniu zeszytów, piórników, długopisów i wszelkich innych gadżetów. Swoją drogą, pamiętacie jeszcze ten szał na zeszyty z twardą okładką, kiedy zaczynały pojawiać się w sklepach?
Byłam z siebie niesamowicie dumna, kiedy okazywało się, że nikt w klasie nie ma takiej samej okładki zeszytu jak moja (A kiedyś było to nie lada wyzwanie, zwłaszcza przy ograniczonych funduszach). Z kolei zanim jeszcze zaczął się rok szkolny, codziennie przeglądałam swoje szkolne zakupy, nie mogąc doczekać się, kiedy będę mogła ich użyć. Zaraz po przywiezieniu ich do domu, z precyzją i namaszczeniem godnymi mistrza kaligrafii, podpisywałam wszystko, co tylko się dało. Byłam niezłym freakiem.
Z wiekiem zamiłowanie do ładnych akcesoriów wcale mi nie minęło, ale kiedy już skończyłam edukację, mam znacznie mniej powodów do tego typu zakupów. Ostatnio ze wszystkich stron kuszą oferty związane z powrotem do szkoły, więc postanowiłam trochę się pobawić i stworzyć listę rzeczy, o których bym marzyła, gdyby przyszło mi teraz wrócić do szkolnej ławki. Część linków we wpisie to linki afiliacyjne – jeśli zdecydujecie się na zakup, trafi do mnie niewielka prowizja.
1 Notes w trójkąty, 21zł 2 Piórnik/kosmetyczka, 39zł 3 Plecak w kropki, 139,90zł
4 Linijko-kalkulator, 54zł 5 Komplet spinaczy, 29zł 6 Pendrive Darth Vader, 89zł
7 Książkowy zegar, 134zł 8 Kubek termiczny, 59.90zł 9 Granatowy plecak, 199zł
10 Zestaw długopisów, 10,50zł 11 Notes-salami, 39zł 12 Notatnik z pandami, 20zł
13 Kalendarz drewniany, 51zł 14 Notatnik Moleskine, 73zł 15 Piórnik vintage, 0,99$
16 Pojemnik na drugie śniadanie, 25zł 17 Kolorowe tenisówki, 89,90zł 18 Egzotyczne zeszyty, 34zł 19 Pastelowe teczki, od 9,23zł/szt. 20 Plecak vintage, 424,31zł
Jakie czadowe :) ja co roku kupuje kalendarzyk studencki chociaz nie studiuje :p no, ale sluzy mi jak planer blogera ;)
Też jestem freakiem na punkcie takich akcesoriów. Ze szkołą jestem związana zawodowo więc mam wymówkę, żeby chociaż kilka z nich sobie sprawić co roku. Szczególnie zeszyty z pięknymi okładkami mnie kuszą. A jeszcze jak mają na sobie jakiś motyw związany z Francją to już na bank muszę go mieć :D
Biedronka w tym roku zaserwowała piękne kalendarze na rok szkolny <3 Ale z racji tego, że pracuję w korporacji posługuję się całorocznym kalendarzem bo jest po prostu wygodniejszy ;) Niemniej jednak długo nad nimi wzdychałam :D No i nie wiem czy miałaś okazję widzieć – granatowy zeszyt w białe kotwice z napisem "Marzenia i inspiracje" <3
A stąc 1, 14 i 19 podbijają moje serduszko, na chwilę obecną zaopatrzyłam się w dwa duże zeszyty, jeden w kolorowe serca a drugi w czarno limonkowego kota :D
Dawno już nie zaglądałam do Biedronki, ale skoro mówisz, że mają takie ładne rzeczy, to chyba lepiej dla mnie, jeśli nadal będę ją omijać ;)
Ja nie mogę się powstrzymać jak tylko wiem, że takie cudeńka gdzieś będą :D
O tak, było cudne :) Żal mi wszystkich dzieci, których rodzice wolą te wszystkie rzeczy kupić hurtem sami, nie patrząc nawet na okładki czy kolor ołówków (nie ze względów finansowych, tylko „bo tak”). Samodzielne wybranie przyborów to jedna z niewielu spraw, na które dziecko może mieć realny wpływ, i nie warto go tego pozbawiać.
Urzekly mnie okularowe spinacze. Mam pytanie (zaglądam tutaj dopiero od niedawna i nie zdazyłam jeszcze wszystkiego przeczytać) czy znasz jakieś aplikacje na androida lub ios, które pomagają w organizowaniu czasu (chodzi o taki notatnik, z kalendarzem i inteligentną listą do zrobienia w jednym) szukałam, ale samodzielnie nic takiego nie znalazłam. Pozdrawiam.
Pobierałam bardzo wiele aplikacji tego typu, ale nie do końca potrafię się do nich przekonać. Ciągle jakoś bliżej mi do zapisywania na papierze :)
Gdybym miała wybrać taką najlepszą aplikację do organizowania czasu, z jaką dotąd się zetknęłam, postawiłabym na aNote HD, ale to zdaje się dedykowana aplikacja na model tabletu, który posiadam i niestety nie orientuję się, czy można ją gdzieś pobrać :)
Paula, Safari nie czyta mi zdjęcia :( masz jakiś pomysł jak to naprawić?W załączniku zrzut ekranu.
Mnie też nie czyta! :(
Niestety nie wiem. U mnie na Safari jest to samo i totalnie mam pomysłu, co może być przyczyną.
kurcze, szkoda, ale trudno, będę otwierać specjalnie dla Twoich postów Chrome ;)
To widzę, że jesteśmy tym samym typem freaków. Podobnie nie mogłam się doczekać roku szkolnego, by móc kupić nowe zeszyty, piórniki, flamastry, itp. Uwielbiałam to. Gdy poszłam na studia okazało się, że moja mania wcale nie zamierzała odejść z mojego życia, dzięki czemu zyskałam miano „piórnika” na studiach. Nie dość, że dobrze się uczę i mam (niemal) ze wszystkiego notatki, to jeszcze noszę ze sobą piórnik, zakreślacze, kolorowe długopisy, piękny zeszyt, itp. Kupowanie ładnych artykułów biurowych sprawia mi ogromną frajdę i z całą pewnością jest jedną z moich małych przyjemności, które zawsze poprawią mi humor. :)
Kurczę te plecaki. Dlaczego gdy ja chodziłam do szkoły nikt mi nie kupował takich plecaków? Aż mam ochotę nadrobić zaległości i kupić sobie teraz taki na studia
U mnie szczytem szpanu były te od znanych, sportowych marek: Adidas, Nike :D
O tak! U mnie to też było coś.
Też patrząc na to wszystkie zeszyty żałuję, że szkołę i studia mam już za sobą, przy każdej okazji kupuję jakiś wpadający w oko zeszyt, szkoda tylko, że nie mam okazji żeby go zapisać :)
Też tak miałam! Chętnie wróciłabym do szkoły, ale tylko i wyłącznie dla tych wszystkich cudownych akcesoriów piśmienniczych ;) I ten zapach nowych zeszytów, książek i kredek. Ach… uwielbiam! Zresztą trochę do dziś mi zostało. W sklepie z akcesoriami piśmienniczymi potrafię spędzić długie godziny i czuję się tam jak dziecko w sklepie z cukierkami :)
Ja zawsze z wielkim zapałem podpisywałam zeszyty planując, który do czego. Szkoda, że wtedy takich superaśnych gadżetów nie było, a przynajmniej ja takich nie miałam :)
hihi miałam dokładnie to samo. chociaż właściwie… mam to do dziś. nie jestem wstanie się powstrzymać, kiedy przechodzę obok sklepów papierniczych itp. a najgorzej, że w tych najładniejszych nic nie piszę, bo nie chcę ich oszpecić swoim pismem… ekhem. no.
Ja teraz już nie mam takich oporów, ale jeszcze zanim wyprowadziłam się od rodziców, miałam w szafce co najmniej 3 zeszyty z kategorii: „Zbyt ładne, by je zapisać” :D #kobiecalogika
Ta #kobiecalogika działa niezależnie od wieku :D
Mam tak jak ty kiedyś ;)
Odkąd pamiętam, zwracałam uwagę tylko i wyłącznie na zeszyty. Zawsze zależało mi na tym by każdy był inny i by okładki były po prostu śliczne.
Wiesz co? Wstyd się przyznać, ale do tej pory, gdy wchodzę do jakiegokolwiek sklepu i mijam półki z artykułami szkolnymi, a przede wszystkim z zeszytami, spędzam tam przynajmniej długie 10 minut. Mój chłopak już się nauczył tego, że gdy z daleka widzi taki dział to próbuje mnie zagadać i odciągnąć gdzieś dalej. Zeszyty – moja miłość! Bo za moich czasów nie było takich ładnych okładek… Cholerka.
Jaki fajny zbiór!
Miałam podobnie jak Ty!:) i to idealne podpisywanie zeszytów :))
Te piórniki i pastelowe teczki są boskie:D
Ale cuda :) Bardzo mi się podobają te spinacze. Ja w tym roku pokusiłam się o kilka szkolnych gadżetów, zawsze mi się przydają w domu i przy robótkach :)
Choć zawsze wszyscy mówili, że nikt nie lubi chodzć do szkoły to najbardziej wyczekiwanym czasem był okres wybierania zeszytów do szkoły i jeśli można było to także innych przyborów, piórnika i plecaka. Do szkoły już nie chodzę, ale nadal uwielbiam ostatnie tygodnie sierpnia i mma fioła na punkcie zeszytów z ładnymi okładkami. :D
Pomyślę o tym w przyszłym roku :)
Boskie! Mam nadzieję, że doczekam się otwarcia tego sklepu gdzieś w okolicy ;)
Notes-salami jest boski, rozbawił mnie :) Też zawsze uwielbiałam zakupy przed 1 września i do dzisiaj lubię sobie kupić jakiś drobiazg, choćby ostatnio piękny różowy piórnik, który będzie mi służył za podróżną kosmetyczkę :)
Też zawsze byłam świrnięta na tym punkcie, mama musiała ze mną jechać do sklepu już na początku sierpnia, gdy tylko pojawiły się nowe gazetki szkolne. Teraz czeka mnie ostatni rok szkoły, matura i dorosłość, chęci uczęszczania na lekcje zniknęły. Wszystkie rzeczy, które pokazałaś są bardzo słodkie i cudowne! Spodobał mi się zwłaszcza zegar, choć nie jest na moją kieszeń. Ale i tak dziękuję za te zestawienie, zachęca bardziej niż promocje na szkolne artykuły :D
Piękne rzeczy. Ja, gdy chodziłam do szkoły nie przywiązywałam wagi do tego jaką mój zeszyt ma okładkę itp. teraz po latach mogłabym wybierać godzinami spośród wielu, a najchętniej to brać wszystkie.
Plecak w kropki!! Czy można być za starym na plecaki? Totalnie mnie urzekł!
I te okularkowe spinacze.. genialne! Dla takich uroczych rzeczy jestem w stanie studiować przez całe życie <3
Zdecydowanie nie można być za starym na plecaki :)
Pendrive z Darthem Vaderem! Chcę taki! I granatowy plecak. I teczki w kolorach pastelowych, najlepiej błękitną i żółtą :) Oj ja też miałam fazę na zeszyty w twardych oprawach, strasznie ciężkie i niepraktyczne :) I kolorowe ołówki, długopisy i notatniki. I to wszystko najlepiej wepchnięte w niedużą torbę na ramię :D
Ale cuda znalazłaś, teraz jest tyle super akcesoriów do szkoły że też bym z chęcią wróciła :) Te plecaki są super :)
Szkoła mi niepotrzebna, żeby sobie sprawić takie gadżety… :D Skoro są tak śliczne, trzeba brać, póki gorące! :D
Mogłabym prosić o link do piórników z numerkiem 15 ?
Wszystkie produkty są podlinkowane we wpisie.
Dziś w pracy podzieliłam się refleksją, że właśnie brakuje mi usprawiedliwienia dla nabywania tych wszystkich fajnych zeszytów, długopisów, piórników itd.
Kierowniczka poradziła mi, bym zrobiła sobie dziecko :D
Skusiłabym się na zegar, gdyby nie ta cena :(
Od razu się domyśliłam, że piórnik spod dwójki jest z RękaProduction. Mam z tej firmy torbę i spersonalizowany pasek do aparatu. Podobny kalendarz drewniany (13) mam z PEPCO, na początku używałam, potem z lenistwa nie chciało mi się już klocków przestawiać i leży zapomniany w szafce.
Tyle teraz ciekawych designersko akcesoriów powstaje :-). Jest w czym wybierać. Szkoda, że kiedyś nie było aż tak dużego wyboru.
Czuję, że u mnie z tym kalendarzem skończyłoby się podobnie ;)
Jaka szkoda, że 'za moich czasów’ tego nie było. Teraz na studiach wystarcza mi długopis i kartki a wszystkie gadżety chętnie bym przygarnęła :)
Vandrer szkołę skończył już dawno ale nadal uwielbia przeglądać stoiska z przyborami:)
Na szczęście, jeszcze przez pewien czas szkoły nie opuszczę, oczywiście jeżeli studia się liczą :D W zasadzie myślę, że z plecakami i notesami będę chodziła całe życie, więc tyle mnie nie ominie.
Gdy ja byłam mała takich fajnych rzeczy nie było, szczególnie przy moich funduszach… Poprawiło sie, gdy poszłam do liceum, co za wredny los :P Ale dzisiaj też uwielbiam sobie kupować gadżety do szkoly i milion tak naprawdę niepotrzebnych zeszytów (bo miały ładne okładki…). Pendrive i salceson genialne! :D
Zawsze klikam w linki związane z notesami, bo trudno jest znaleźć te naprawdę ładne. W sklepie kryjącym się pod jedynką znalazłam i ładne i tanie! Jak dobrze, że niedługo mam urodziny. Czas wybrać sobie prezent ;)
Jeszcze studiuję i teraz czeka mnie zakup zeszytów/bloku z wyrywanymi kartkami, ale przeginają z cenami… 73 zł za notatnik? Pozłacany jest? :D
Notes salami jest taki śliczny :)
19 – kupuję :D ! Moje ulubione pastelowe odcienie, nie mogę przejść obojętnie
Początek – jakbym czytała o sobie ;) teraz jak pomyślę sobie o tych grubych zeszytach, które targałam, a nawet do połowy zazwyczaj nie były zapisane to śmiać mi się chce ;))
Mimo, że te rzeczy są takie ładne, to jednak cena skutecznie odrzuca. Na szczęście jest np. Tiger gdzie znajdę podobne spinacze tyle że w kształcie rowerów :) W innych sklepach też można znaleźć równie ładne a tańsze perełki :)
Ja tez należałam do tych, których ekscytowal nowy rok szkolny – nowe możliwości, nowe akcesoria. Uwielbiałam kompletowac długopisy, zeszyty itp. Tez mi zostało do dziś :)
Pendrive z Lordem Wiadro jest przesłodki.
świetny ten pojemnik na drugie śniadanie :)
Notes w kształcie salami skradł moje serce <3 <3 <3
Nie ma co ukrywać, ale teraz – w tych czasach są o wiele ładniejsze rzeczy niż za moich czasów do szkoły… Takie designerskie plecaki, zeszyty eko, pudrowe kolorki….oh bajka!